facebook

Kanał You Tube

czwartek, 26 lutego 2015

Ciąża bliźniacza vs. ciąża pojedyncza – porównanie III trymestru



Dziś czas post porównujący ostatni trymestr obu ciąż. W ciąży bliźniaczej od 7. miesiąca czułam się gorzej niż w I i II trymestrze. Wtedy też zaczęły mi lekko puchnąć palce u rąk i stopy. Brzuch z 120 cm urósł do 134 cm! To dopiero wynik. W III trymestrze jedno z dzieci zmieniło położenie. Wtedy też z przerażeniem odkryłam, że brzuch się obniżył. Okazało się jednak, że zmiana kształtu związana była właśnie z wędrówkami malucha.
W 29. tygodniu pojawiły się problemy ze snem. Budziłam się o 2-3 nad ranem i przez 2-3 godziny leżałam nie mogąc zasnąć. Leżenie na lewym boku, do tej pory takie wygodne, stawało się coraz bardziej uciążliwe. Nie miałam też siły na cokolwiek. W III trymestrze byłam przez kilka dni w szpitalu na sterydach, o czym pisałam tutaj. Przed porodem znów trafiłam do szpitala, tym razem na tydzień przed rozwiązaniem. Wtedy właśnie pojawił się ból kręgosłupa, najgorszy ból jakiego doświadczyłam.
III trymestr upłynął mi na oczekiwaniu na maluszki. Był pełen strachu - czy wszystko będzie dobrze, kiedy będzie cc, czy dzieci urodzą się zdrowe? Na początku 30. tygodnia czas stanął. To niewiarygodne - każda godzina dłużyła się w nieskończoność.
W ciąży pojedynczej gorzej poczułam się dopiero dwa tygodnie przed porodem. Byłam wtedy bardzo zmęczona i ciężko było mi się poruszać. Przyczyną była duża waga dziecka. Mimo to byłam aktywna do ostatniego dnia. Urodziłam w 40. tygodniu. Palce u rąk i nogi spuchły mi koło 8. miesiąca i to znacznie bardziej niż teraz. Brzuch nie był tak okazały i nie obniżył się. Mogłam spać i w nocy, i w dzień, nie miałam z tym najmniejszego problemu. Spałam na lewym boku – to zdecydowanie najdogodniejsza pozycja w ciąży. Byłam pełna sił do samego końca. Do szpitala trafiłam dwa dni przed porodem. Przez cały III trymestr nie odczuwałam żadnych dolegliwości. 
Porównanie I i II trymestru możecie znaleźć tutaj i tutaj.

niedziela, 22 lutego 2015

Nowe zasady nadawania imion





Wybór imienia dla dziecka to bardzo ważna decyzja. Warto ją przemyśleć. Wielu rodziców podejmuje ją pochopnie, a konsekwencje dziecko odczuwa przez całe życie. Szczególnie należy rozważyć imiona oryginalne, które są rzadko spotykane.
Od 1 marca będą obowiązywać nowe zasady nadawania imion na mocy Ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego. Zmiany będą dotyczyć przede wszystkim możliwości nadawania imion obcego pochodzenia bez względu na pochodzenie rodziców. Można będzie również wybrać imiona, które nie wskazują na płeć dziecka jednak z zastrzeżeniem, że w powszechnym odczuciu są one przypisane do konkretnej płci.
Nie zmieni się natomiast przepis mówiący o tym, że dziecku można nadać maksymalnie dwa imiona. Ponadto nie będą one mogły być:

  • ośmieszające
  • nieprzyzwoite
  • zdrobniałe.

Ostateczna decyzja dotycząca tego, czy imię które proponują rodzice może zostać nadane podejmuje kierownik USC. To on może odmówić przyjęcia oświadczenia o wyborze imienia dziecka.
Mnie najbardziej podobają się imiona stare, a niespecjalnie  te nowoczesne nadawane pod wpływem mody. A Wy zwolennikami jakich imion jesteście?

wtorek, 17 lutego 2015

Jak ułatwić sobie życie z bliźniakami – cz. I


Przy dwójce niemowląt świat staje na głowie. Trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Można jednak spróbować uporządkować otaczający chaos. U mnie szybko udało się to ogarnąć. Już będąc w ciąży myślałam nad ułatwieniami, które pomogą mi gdy dzieci się urodzą. Kilka z nich udało się wprowadzić w życie i bardzo je sobie chwalę. Dziś właśnie o nich.


1.Zakupy przez internet - oszczędność czasu i pieniędzy

Robienie zakupów z niemowlakami nie należy do przyjemności. Ponieważ nie chcę żeby mąż po pracy tracił czas w supermarketach czy centrach handlowych większość potrzebnych produktów zamawiam przez internet. W ten sposób kupuję nie tylko ubranka dla dzieci, ale też pieluchy czy jedzenie.

Ubranka kupuję na portalu aukcyjnym, nowe z metkami, ale dużo tańsze niż w sklepach stacjonarnych. Ostatnio kupiłam dwa markowe nowe śpiworki  o połowę taniej niż w sklepie. Jeszcze taniej udało mi się nabyć zimowe kombinezony. W przypadku bodziaków i pajaców wybieram wielopaki.

Pieluchy i chusteczki nawilżające kupuję w sklepie internetowym obsługiwanym przez producenta tych wyrobów. Po pierwsze są tańsze, po drugie mam spory wybór produktów, które nie są dostępne we wszystkich marketach, a po trzecie kurier wnosi mi zapas pieluch na cały miesiąc do domu. Przy dużym zamówieniu nie płacę za przesyłkę bo sklep bierze tą opłatę na siebie. 

Jednak największym odkryciem są zakupy spożywcze. Kiedyś korzystałam z takiej opcji, ale z drogich delikatesów. Teraz wybrałam sieć tanich hipermarketów. Za dostawę płacę 5-9 złotych. Przy dużych zakupach i wielu promocjach i tak się opłaca. Poza tym wniesienie toreb na drugie piętro jest nie bez znaczenia.



2.Robienie rzeczy na zapas

Dotyczy to przede wszystkim obiadów. W weekendy przygotowuję większą ilość porcji i mrożę. W tygodniu zdarza się, że nie mam siły na zrobienie porządnego obiadu. Łatwiej wyjąć coś gotowego i podgrzać. Poza tym mąż może brać obiady do pracy. Jest to o tyle ważne, że po przyjściu do domu może od razu pomóc mi przy dzieciach.

Wyspanie się na zapas nie jest możliwe, ale… No właśnie. Warto każdą wolną chwilę przeznaczyć na odpoczynek lub sen. Zmęczenie przy bliźniakach to stan permanentny.



3.Ustalenie planu dnia i synchronizacja dzieci

Dzieci, nawet niemowlęta, lubią powtarzalność i stałość. Udało mi się tak zorganizować, że dzieci karmię w dzień średnio co 3 godziny. Na spacer wychodzimy o 13 i wtedy też odbieramy starsze dziecko z przedszkola. Wieczorem koło 19 mąż kąpie maluchy. Taki plan dnia bardzo nam odpowiada. Kiedy w nocy jeden maluch budzi się głodny po jego nakarmieniu, przewinięciu i przytulaniu budzę drugiego. To pozwala uniknąć sytuacji, w której karmię co 1,5 godziny. Teraz dzieci zwykle budzą się chwilę po sobie. Co ciekawe potrafią przespać dłużej niż 3 godziny w nocy. A to jest bezcenne.



4. Pomoc

Pomoc przy dwójce niemowląt jest bardzo potrzebna. Ja mogę liczyć na męża, który doskonale zajmuje się naszymi dziećmi. Wieczorem i w nocy mam pomoc. W dzień radzę sobie sama. Jeśli macie taką możliwość korzystajcie z pomocy innych. Może to być pomoc przy maluchach (np. wyjście z nimi na spacer) lub w zwykłych codziennych czynnościach (pranie, prasowanie, gotowanie).

Ważne jest również wsparcie psychiczne. Najlepiej być w kontakcie z inną mamą bliźniąt. Uwierzcie mi, nikt tak jak ona nie zrozumie naszych przeżyć. Ja mam znajomą ze szpitala, która urodziła bliźniaki tego samego dnia co ja. Rozumiemy się doskonale i wspieramy w codziennych trudach.  



Mam nadzieję, że moje rady Wam się przydadzą. A może macie jakieś inne sprawdzone sposoby jak ułatwić sobie życie z maluchami?

piątek, 13 lutego 2015

Śniadanie w ciąży – propozycja na Walentynki



Śniadanie walentynkowe

Już jutro Walentynki stąd moja propozycja na smaczne śniadanie nie tylko dla ciężarnych. Proponuję placuszki z jabłkami i pożywny koktajl. Na taki zestaw chyba każdy się skusi.

Składniki:
1 szklanka mąki pszennej
½ szklanki mąki pełnoziarnistej
¾ szklanki mleka
6 łyżek jogurtu naturalnego
1 łyżka oleju
1 jajo
1 cukier waniliowy
1 łyżka cukru
2 jabłka
2 banany
2 kiwi
garść mrożonych malin
cukier puder (opcjonalnie)

Składniki śniadania na Walentynki

1.Mąki mieszam z cukrem, cukrem waniliowym, proszkiem do pieczenia i jajem.  Stopniowo dolewam mleka. 

Ciasto na racuchy

2.Jabłka obieram ze skórki i kroję na niewielkie kawałki. Dodaję do ciasta i mieszam.
3.Na patelni rozgrzewam olej i smażę placki na złoty kolor z obu stron. 

Smażenie placków serc

4.Wykładam na talerz i posypuję cukrem pudrem. 

Racuchy

5.Kiwi i banany obieram ze skórki i kroje w plasterki.

Banany i kiwi

6.Do wysokiego naczynia przekładam 2 łyżki jogurtu naturalnego i banany. Blenduję. Przekładam do szklanki.

Banany w blenderze

7.Blenduję mrożone maliny z 2 łyżkami jogurtu naturalnego. Przekładam na warstwę bananową.

Maliny w blenderze

8.Blenduję kiwi z pozostałym jogurtem i przekładam na warstwę malinową. 

Kiwi w blenderze

I co powiecie na takie śniadanko?

Koktajl warstwowy