Dziś chciałabym się z Wami podzielić
tym, jak inni ludzie odbierają bliźniaki i ich rodzinę. Ciąże mnogie trafiają
się średnio raz na 80 urodzeń. To, że nie jesteśmy jednak tacy wyjątkowi
okazało się w szpitalu. W ciągu mojego 10-dniowego pobytu urodziły się aż cztery
pary bliźniąt. To sporo. Tak więc nie byliśmy jedyni. Co więcej, tego samego
dnia co ja bliźniaki urodziła jeszcze jedna kobieta.
Jak inni ludzie odbierają rodziny
posiadające bliźniaki? Bardzo pozytywnie. Przyznam, że jestem tym odbiorem mile
zaskoczona. Wiele osób ogląda się na nas z samochodów. Osoby spotkane na ulicy czy w sklepie pytają o płeć dzieci, czasem o imiona i zaglądają do
wózka. Optymistycznie na nas widok reagują także dzieci w przedszkolu, co z
kolei sprawia, że moje starsze dziecko jest wyraźnie zadowolone z faktu, że ma
rodzeństwo.
Do tej pory wszystkie komentarze były
miłe. Przyznam, że czujemy się wszyscy jak lokalni celebryci i wzbudzamy niemałe
zainteresowanie. Wszędzie, gdzie się pojawiamy witają nas uśmiechy. Czujemy też
na sobie wzrok innych osób. Nawet nie denerwuje mnie, gdy obcy ludzie pytają:
chłopcy czy dziewczynki? Zupełnie jakby nie było innej opcji:)
Kilkakrotnie spotkałam się też z
sytuacją, w której obce osoby mówią mi, że w ich rodzinie też są bliźniaki.
Czasem dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat swoich bliskich. To bardzo sympatyczne.
Zdarzą się też, że na widok
podwójnego wózka niektóre osoby martwią się i współczują mi mówiąc, że musi mi być
ciężko. Pytają też kto mi pomaga. Jak odpowiadam, że mąż jak wróci z pracy to widzę
na ich twarzach grymas niedowierzania. Wiele osób wyobraża sobie, że życie z
bliźniakami jest ekstremalnie trudne i pełne wyrzeczeń. Dziwią się, że nie
narzekam. Ale jak ma być inaczej, skoro dzieci nie dają mi w kość, są spokojne
i dużo śpią? Sąsiedzi dziwią się, że nie słychać dziecięcych wrzasków. Przyznam,
że sama spodziewałam się, że będzie bardzo ciężko. Jednak jestem mile zaskoczona. Pewnie nie wszyscy mają tak łatwo. Znam mamy bliźniąt, którym
pomaga cała rodzina, a one i tak są zmęczone i ciągle narzekają. To chyba
zależy od podejścia i od dzieci.
Świetnie, że sobie radzisz i masz tak pozytywne podejście do wychowania 2 maluchów.
OdpowiedzUsuńZawsze na widok "double trouble" się uśmiecham. Przecież to podwójne szczęście. W mojej rodzinie również są bliźniaki, parka. Ich mama przez większą część dnia też daje radę sama. Jak się chce to można.
Oczywiście że można. To kwestia nastawienia i podejścia:)
Usuńmasz bardzo fajne podejście :) super oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mam nadzieję, że to się nie zmieni.
UsuńSuper, że przełamujesz stereotyp, ja też słyszałam raczej narzekania mam bliźniąt:)
OdpowiedzUsuńTo kwestia podejścia, moim zdaniem:)
UsuńJeju, dawno mnie nie było w blogowym świecie i tyle przegapiłam. Przede wszystkim serdecznie gratuluję Z powodu narodzin Bliźniąt. Przed moją przerwą blogową był dopiero etap ciąży. CiesZę się, że Twoje Maluszki są spokojne i nie dają w kość. Super! W sumie rzadko ma się okazję spotkać Bliźniaki, wiec sie nie dziwie, ze jest Nimi niemałe zainteresowanie :) poZdrawiam cieplutko! Zapraszam w wolnej chwili do mnie. Megly.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Dobrze, że wróciłaś. Już do Ciebie zaglądam:)
UsuńZ takim nastawieniem wszystko przychodzi łatwiej. Mam trójkę dzieciaków w różnym wieku i wiem, że nie jest łatwo.
OdpowiedzUsuńJa oprócz bliźniaków mam jeszcze jedno dziecko więc liczebnie tyle samo co Ty. Nie zawsze jest łatwo, ale za to jest wesoło:)
UsuńNiby nie taka rzadkość, a jednak dla ludzi "sensacja". Jedni przejdą obok obojętnie, inni zaś będą wpychać głowy do wózka i zarzucać pytaniami.
OdpowiedzUsuńW szkole miałam w klasie też bliźniaków...i teraz ciekawostka. Była ich w domy szóstka braci....w odstępach rocznych , trzy pary bliźniaków. Swoją drogą współczuję tej kobiecie.... Ale do rzeczy....bliźniaki dwujajowe w każdej parze, ale można ich było pogrupować...w każdej parze był jeden brat identyczny jak dwójka z pozostałych par. Reasumując....jak się zobaczy trzech braci N...po jednym z każdej pary to ma się wrażenie jakby to były trojaczki, tak są do siebie podobni. Teraz to się oni sami śmieją, że to były dwie pary trojaczków a nie trzy bliźniaków. Jaka to natura bywa zaskakująca. Pozdrawiam :)
O rany! A to historia! Mama trzech par bliźniaków powinna grać w gry liczbowe. Tyle szczęścia:) Słyszałam o rodzinach, które mają dwie pary bliźniąt, ale o trzech nie słyszałam. Natura zaskakuje to prawda:)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo fajnie, że masz takie spokojne dzieci i sobie radzisz ze wszystkim :) Nie powiem, aż zazdroszczę trochę. Mój drugi syn dawał mi popalić, oj dawał przez kilka miesięcy ( tak od 3 do 8-9), gdyby nie chusta bym na głowę dostała chyba :) A tak zamotałam i był względny spokój przez jakiś czas. Teraz ma 13 miesięcy i zupełnie inne dziecko się zrobiło :) Życzę Ci by nadal były takie spokojne i dawały mamie odpoczywać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mam nadzieję, że tak dalej będzie. Ja dużo czasu spędzam na przytulaniu Maluchów i chyba dzięki temu są spokojne.
UsuńPozdrawiam!
Fajnie, że tak dobrze sobie radzisz a maleństwa zdrowo rosną. Jesteście popularni i powiem Ci, że zauważyłam że teraz rodzi się znacznie więcej bliźniaków :-) miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, bliźniaków przybywa:)
UsuńPozdrawiam!
świetnie, że nie jest tak cieżko, ja bym sobie wyobrażała, że to dla jednej osoby niewykonalne zadanie:) ale pewnie lżej też dlatego, że masz już doświadczenie. tak trzymać!:)
OdpowiedzUsuńTo prawda:) Nie ukrywam, że gdyby to były moje pierwsze dzieci byłoby mi ciężko:)
UsuńPozdrawiam!
Kiedyś sama marzyłam żeby mieć bliźniaki :-).
OdpowiedzUsuńWiele osób ma takie marzenia:)
UsuńJa kiedyś o tym dużo myślałam, bo genetycznie jestem obciążona bliźniakami. Chyba bym się ucieszyła i miała ciążę z głowy bo planuje dwójkę dzieci :)
OdpowiedzUsuńTo jest dobry plan:) Pozdrawiam!
UsuńCieszę się że masz spokojne dzieciaczki bo ja sama, byłabym przerażona czy sam sobie radę. Jesteś fajną i silną babką:-)
OdpowiedzUsuńLokalni celebryci? Jesteśmy już do tego przyzwyczajone do tego stopnia, że w ogóle nie zwracamy uwagi na komentarze ludzi obok. Nie z chamstwa czy coś takiego ale po prostu jesteśmy zaczepiane bardzo często a czasem chciałybyśmy się skupić nad tym co robimy :P Dzieci bliźniąt jest coraz więcej i też często zatrzymujemy się aby porozmawiać z rodzicami takich maleństw (szczególnie gdy jesteśmy w szpitalu i akurat mamy przydzielony oddział położniczy/pediatryczny). Zawsze jesteśmy odbierane baardzo pozytywnie a tacy rodzice mają mnóstwo pytań :)
OdpowiedzUsuńWidocznie świetnie sobie radzisz z dzićmi jak nie wrzeszczą...znajomej bliźniaki, masakra, ale to chyba zalezy od podejścia...
OdpowiedzUsuńPodziwiam i gratuluje podejścia, siły i cierpliwości :)) Ja w ogóle nie mam doświadczenia w tej kwestii, więc ciężko mi się wypowiadać, ale widzę, że Ty świetnie dajesz sobie radę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne podejście. Kiedyś chciałam mieć bliźniaki :)
OdpowiedzUsuńSuper że ludzie tak sympatycznie reagują :-) Już chyba kiedyś pisałam, że wokół mnie jest całkiem sporo bliźniaków ;-)
OdpowiedzUsuńCzyli masz bliźnięta (jeśli rozumiem, że chłopiec i dziewczynka). Super, że tak sobie radzisz a pomoc rodziny jest nieodzowna i dobrze, bardzo dobrze że ją otrzymujesz. Bywają kobiety, które na siłę nie chcą sobie pomóc, bo "muszą" sobie radzić i potem tylko narzekają jak to im źle, ciężko i nikt im nie pomaga. Znam taką jedną, nie nie jedną, nawet kilka, ale ci....... Trzymam za Was kciuki, całuję i ściskam i dalszego powodzenia życzę. :*
OdpowiedzUsuńwszystko fajnie, ale jednak dwójka małych dzieci to podwójna odpowiedzialność i jeszcze więcej obowiązków. Naprawdę podziwiam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Ja znam z widzenia 2 pary bliźniaków, jakoś mało bliźniąt w mojej okolicy...
OdpowiedzUsuńBlizniaki to podwojne szczescie. Szczerze podziwiam,ja czasem ma dni ze z jednym gagatkiem lecę w kosmos;)
OdpowiedzUsuńOsobiście mam wielki podziw dla matek bliźniaków. To pewnie ogrom pracy i wyrzeczeń, choć pewnie wiele zależy od tego jakie są dzieci ;-)
OdpowiedzUsuń22 yr old Executive Secretary Taddeusz Prawle, hailing from Courtenay enjoys watching movies like Private Parts and Rowing. Took a trip to Boyana Church and drives a Sportage. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuń