Za
ciążę po terminie uważa się ciążę trwająca dłużej niż 41. tygodni (według
niektórych źródeł jest to ciąża trwająca pełne 42. tygodnie). Problem ten
dotyczy około 10 % wszystkich ciąż. Ciąża powyżej 42. tygodnia niesie za sobą
wysokie ryzyko:
-śmieci
okołoporodowej
-niedotlenienia
płodu
-smółki
w płynie owodniowym
-wad
rozwojowych
-niewydolności
macicy lub łożyska.
Ciąża
przenoszona niesie również niebezpieczeństwo dla ciężarnej, w tym:
-cięcia
cesarskiego
-krwotoku
poporodowego
-zaburzenia
przebiegu porodu
-uszkodzenia
dróg rodnych.
Nie
ma jednego ogólnie przyjętego sposobu postępowania przy ciąży po terminie.
Rozwiązaniem może być indukcja porodu (czyli sztuczne wywołanie porodu).
Ryzyko
wystąpienia ciąży po terminie wzrasta w przypadku, gdy poprzednia ciąża również
była po terminie, jest to pierwsza ciąża, albo gdy kobiety same urodziły się po
terminie. Istnieje również ryzyko, że niektóre wady wrodzone prowadzą do
przedłużenia ciąży.
Też mnie nie dotyczyło.
OdpowiedzUsuńMnie też nie, ale może komuś się przyda garść informacji na ten temat:)
UsuńBardzo ważne informacje :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się przydadzą choć kilku przyszłym mamom:)
UsuńCiekawy post. Niestety często chłopaki nie chcą wyjść na świat w odpowiednim terminie :)
OdpowiedzUsuńZnam przypadki dziewczyn, które czekały na swoje Skarby do 42. tygodnia. Pozdrawiam!
UsuńKurczę, nie wiedziałam, że może być tyle następstw - słyszałam jedynie o niedotlenieniu płodu.
OdpowiedzUsuńKonsekwencje mogą być niestety bardzo poważne. Pozdrawiam!
UsuńJa jestem po terminie ;)
OdpowiedzUsuńTakich osób jest wiele. Wbrew pozorom to duży problem. Pozdrawiam!
Usuńwłaśnie niewiele osób zdaje sobie sprawę, że przenoszona ciąża nie jest do końca okey..
OdpowiedzUsuńtrzeba uważać!
Lepiej bym tego nie ujęła. Pozdrawiam!
UsuńStrasznie byłam się przenoszenia ciąży, na szczęście pierwsze dziecko w terminie co do dnia, a drugie kilka dni przed ( chyba na skutek moich dziwnych ambicji umycia okien).
OdpowiedzUsuńJa też w pierwszej ciąży bardzo się tego bałam. Urodziła w 40. tygodniu więc wiem, co przeżywałaś. Pozdrawiam!
UsuńZawsze się bałam, że zbliżający się termin jest bardzo stresujący, bo człowiek czeka i czeka i nie wie, kiedy nadejdzie ten moment. Moje dziecko wzięło mnie z zaskoczenia i urodziło się miesiąc wcześniej. Na szczęście jest duży i zdrowy :)
OdpowiedzUsuńZbliżający się termin to stres i ogromne wyczekiwanie. Sama nie wiem jak dotarłam aż do 40. tygodnia. Pozdrawiam!
Usuńja byłam nieco spóźniona ale na szczęście wszystko jest ok:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście ciąża przenoszona nie zawsze oznacza problemy zdrowotne. Pozdrawiam!
UsuńTo kiedy chcesz sesję w parku, który u mnie dobrze zgadłaś? :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za zaproszenie. Chętnie się za jakiś czas zgłoszę:)
Usuńto straszne, ja byłam urodzona po terminie.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. Pozdrawiam!
Usuńprzeraża mnie to.
OdpowiedzUsuńMnie również:) Pozdrawiam!
UsuńSamo to hasło wzbua we mnie strach. Oby mi się to nigdy nie przydarzyło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię to nie przytrafi. Pozdrawiam!
UsuńMnie to nie dotyczyło, chociaż objawy przy trzecim były podobne choć urodzony w 37
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się tego bałam w pierwszej ciąży. Na szczęście urodziłam w 40. tygodniu.
UsuńO ciąży przenoszonej rzadko się słyszy, a jak widać konsekwencje mogą być tragiczne...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, częściej mówi się o ciąży zakończonej przed terminem. Warto jednak znać następstwa ciąży przenoszonej.
UsuńJa byłam akurat wcześniakiem, ale słyszałam już o wielu z tych następstwach. Jak się nie ma takiej świadomości to nawet się nie wydaje to takie groźne, a tu przecież takie okropne skutki mogą być :(
OdpowiedzUsuńTo prawda. Warto mieć świadomość co nam grozi w przypadku przenoszonej ciąży.
UsuńŁomatko, Zachcianko! Nawet mi do głowy nie przyszło, że takie straszności przy przenoszeniu mogą być :/
OdpowiedzUsuńJa pod koniec ciąży ciągle się tym martwiłam. Tak od 38. tygodnia nie mogłam pozbyć się tych myśli. Teraz spodziewam się bliźniąt więc przenoszenie raczej mi nie grozi, mam przynajmniej taką nadzieję.
UsuńNie sądziłam że aż tyle niesie za sobą negatywnych skutków :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest ich bardzo dużo, niestety. Pozdrawiam!
UsuńNiestety jest to cała prawda jaką w tym poście opisujesz, mam nadzieje, że żadna kobieta ciężarna nie będzie musiała tego przechodzić.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzenie mojego bloga, na pewno będę tutaj zaglądać częściej.
Pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że Ci się u mnie spodoba:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam!
na szczesie zawsze rodziłam w terminie :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście:) Pozdrawiam!
UsuńZawsze uważałam że przenoszone ciąże to tylko ryzyko dla matki i dziecka. Dziecko już i tak ma wagę odpowiednią, więc nie rozumiem dlaczego czekają
OdpowiedzUsuńJa też tego nie rozumiem, ale niestety tak się czasem zdarza.
Usuńznam ten problem : ( sama urodzilam sporo po terminie - na mój " rozkaz" podali kroplówkę bo martwilam sie o dziecko a on nie chcial wyjsc, co do zdrowka odpukac jest super, dostal 10 punktow ma juz roczek i biega, skacze, hasa jak szalony :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie każda ciąża przenoszona niesie za sobą poważne konsekwencje. Pozdrawiam!
UsuńCiekawe informacje. Nie znałam ich, a przydadzą się :)
OdpowiedzUsuńTakich informacji nigdy dość:)
UsuńJa miałam ciążę przenoszoną.. Synek tracił już puls,owinął się pępowiną,po mimo wszystko lekarze nie zdecydowali się na cc. Urodziłam naturalnie. Okazało się,że miałam zielone wody płodowe,którymi synek się zachłysnął. Miał 10/10 ptk. Gdy miał kilka h powiedziano mi,że w przyszłości może to nieść za sobą konsekwencje i czy już chce go leczyć antybiotykami,bo kiedyś tam może się to okazać niebezpieczne. Zgodziłam się.. Do dziś w sumie wiekszych problemów z nim nie mam :)
OdpowiedzUsuńA znów koleżance nie zaproponowano antybiotyku i.. jak córcia miała pół roku zaczęło się jeżdżenie po szpitalach..
To musiałaś przeżyć chwile grozy, współczuję. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNie było ciekawie,ale na szczęście jak coś zaczęło się dziać lekarze nie wystraszyli mnie,byli opanowani,pielęgniarki,położne bardzo miłe,dzięki temu nie zdawałam sobie sprawy,że jest tak źle. Zrozumiałam dopiero po czasie..
UsuńMam nadzieję,że z drugim dzieckiem tak nie będzie :)
Opanowanie personelu plus działanie to najlepsze rozwiązanie.
UsuńNa pewno przy drugim tak nie będzie. Trzymam kciuki.
Nie fajnie to brzmi... mam nadzieję, że mnie to nie spotka...
OdpowiedzUsuńP.S. Wysłałam Ci zaproszenie na maila, doszło? :)
Nie, nie dostałam. Prześlij, proszę jeszcze raz. Z góry dziękuję:)
UsuńNie ma co straszyć kobiet w ciąży. Przecież lekarze czuwają i kontrolują dziecko i matkę po terminie. Ja urodziłam 4 zdrowych dzieci i wszystkie prawie 2 tygodnie po wyznaczonym terminie. Termin jest orientacyjny. Wyluzujcie kochane mamuśki; -)
OdpowiedzUsuńGOSIA
Zgadzam się - nie ma co straszyć, ale warto uświadamiać, że coś takiego może się przytrafić. Moim zdaniem lepsze to niż życie w nieświadomości:) Pozdrawiam serdecznie!
Usuń