Dziś chciałam się podzielić z Wami tym jak wyglądał mój pierwszy miesiąc z bliźniakami.
Przede wszystkim spodziewałam się jakiejś totalnej katastrofy. W ciąży sporo
się naczytałam jak koszmarne są pierwsze miesiące z dwójką maluchów. Ogólnie
przekaz był taki – płacz dzieci, budzenie jednego przez drugie, permanentne
niewyspanie i zmęczenie do granic możliwości. Rzeczywistość okazała się na
szczęście inna. Przede wszystkim dzieci dużo śpią. Karmię je średnio co 3
godziny, w nocy nawet co 4. Udało mi się zsynchronizować maluchy. Gdy jedno się
budzi w nocy do karmienia karmię też drugie. Okazało się, że dzieci nie budzą
się wzajemnie mimo, że śpią w jednym łóżeczku.
Maluchy są
karmione głównie moim pokarmem, który ściągam. O presji karmienia piersią
napiszę już wkrótce bo skala tego zjawiska zaskoczyła mnie. Od czasu do czasu
dokarmiam dzieci sztucznym mlekiem. Dzieci przybierają na wadze, pod koniec
pierwszego miesiąca ważyły blisko po 4 kilogramy. Wyrosły już z ubranek w
rozmiarze 50. Teraz noszą 56 i mniejsze 62.
Zmęczenie o
którym tyle czytałam oczywiście jest, ale nie tak duże jak początkowo sądziłam.
Można sobie z nim poradzić.
Tym, co mi
pomaga jest spokój. Naprawdę mój spokój udziela się dzieciom. Najbardziej zachwyca mnie
ogromna potrzeba przytulania. Maluchy uwielbiają się tulić do mnie i często się
tego domagają. To wspaniałe. Pierwszy miesiąc był cudowny.
SUPER! Cieszymy się, że maluchy nie dają mocno popalić jak my naszym rodzicom xD
OdpowiedzUsuńNiech rosną zdrowo! :)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko opisałaś. W sierpniu wychodzę za mąż, i nabrałam ostatnio ochoty na dziecko... Chyba sobie zrobimy....
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Polecam - macierzyństwo jest czymś wspaniałym!
UsuńJak mi się to miło czytało :)) Ucałuj maleństwa ode mnie. Plis ;)
OdpowiedzUsuńMaluszki ucałowane:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWięc okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują ;-) Cieszę się, że tak miło minął pierwszy miesiąc :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Niesłusznie się bałam:)
UsuńJak milutko :) najbardziej mnie rozczuliło to, że lubią się przytulać :D pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj tak, uwielbiają:) Pozdrawiam!
UsuńSuper, oby tak dalej:) Dużo radości ze wspólnych chwil życzę:)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję:) Pozdrawiam!
UsuńBardzo się cieszę. Fajnie, że jesteś szczęśliwa i odkrywasz coraz nowe uroki :-) pozdrowionka kochana :-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się cieszę:) Pozdrawiam!
UsuńOby następne takie same były :)
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha:) Pozdrawiam!
UsuńI oby tak dalej :-) Wspaniale, że wszystko się dobrze układa.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się cieszę:)
UsuńRoboty jest pewnie przy nich co niemiara, ale to takie podówjne szczęście ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, pracy mam mnóstwo, ale daję radę:)
UsuńPodziwiam, że tak dobrze radzisz sobie z dwójką maluchów! Tak trzymaj :-).
OdpowiedzUsuńNie mam wyjścia:) Pozdrawiam!
UsuńŚwietnie! Cieszę się, że pierwszy miesiąc minął Wam tak spokojnie, mam nadzieję, że kolejne będą podobne :)
OdpowiedzUsuńMam taką cichą nadzieję:) Pozdrawiam!
UsuńPiękny wpis i święta racja z tym spokojem
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Spokój to podstawa!
UsuńAbsolutnie nie przejmuj się presją karmienia piersią... To Ty wiesz co jest najlepsze dla Twoich dzieci i naprawdę nie myśl o tym, co cały świat by zrobił na Twoim miejscu! :)
OdpowiedzUsuńNiech wszystkie miesiące będą cudowne! :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale!
OdpowiedzUsuńA jednak się da i wcale nie musi być tak źle... ;)
U nas również jest cudnie i nie mogę narzekać. Mam nadzieję, że tak zostanie i u nas i u Was ;)
No i super, że dzieciaczki ładnie przybierają na wadzę i się rozwijają... no i że mama jest szczęśliwa, bo to najważniejsze ;)
Oby tak dalej - trzymam kciuki !!!
OdpowiedzUsuńNo to szczerze Ci gratuluję i podziwiam! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńjakie to słodkie;)))) te maluchy tulące i garnące się do piersi;))))
OdpowiedzUsuńJesteś wielka.
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię! A maluchy.. oby się chowały w zdrowiu! :)
OdpowiedzUsuńOoo to dobrze wiedziec. Ja czekam na jedno, ale wiadomo - Twoje grzeczne - moje jedno może dawac za troje ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię :* Życzę Wam wszystkim dużo, dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńPoproszę o wpis dotyczący karmienia piersią. :*
Naprawdę podziwiam cię jak sobie radzisz! Każda mama bliźniaków powinna dostawać medal :)
OdpowiedzUsuńOby dalej dzieciaki były takie spokojne :)
fajnie że masz takie odczuci. Jestem matka chrzestna dziewczynek mają teraz 5 lat i ich mama z perspektywy czasu mówi że nie było rąk źlE. Cieszy się ze są 2; ). Życzę dużo wspaniałych chwil w tym wyjątkowych a i bardzo ciężkich dniach; )
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie i cieszę się, że tak świetnie sobie radzicie:)
OdpowiedzUsuń