Usypianie
dzieci nie jest prostym zadaniem. Zwłaszcza jak się ma więcej niż jedno
dziecko. Co zrobić, żeby nie tracić całego wieczoru na układanie dziecka do
snu? Jak sprawić, by zasypianie było przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem?
I co zrobić, żeby obyło się bez płaczu?
Rytuały
Rytuały
są bardzo ważne dla dzieci. Sprawdzają się zarówno przy dwulatkach, jak i
sześciolatkach. Dzieci czują się bezpiecznie, kiedy wiedzą co je czeka. Warto
więc wypracować własne rytuały. U nas zaczynamy od kąpieli. Potem wszystkie
dzieci dostają ciepłe kakao. Na koniec tata czyta im bajki. Potem przez kilka
minut zostawiamy im włączone światło. I tyle. Do tego stała pora, o której
dzieci kładziemy do łóżek i dużo cierpliwości.
Przewietrzenie
pokoju
Wiele
osób o tym zapomina. Warto, żeby w pokoju było świeże powietrze, wtedy łatwiej jest
dzieciom zasnąć. Należy też pamiętać o niezbyt wysokiej temperaturze.
Ciepła
kąpiel
Ciepła
kąpiel przed położeniem dzieci spać to podstawa. To chwila na relaks i zabawę. Po
niej standardowe zabiegi pielęgnacyjne, ulubiona piżamka i możemy przejść do
kolejnego punktu.
Ciepłe
kakao
Już w
łóżku, po kolacji i kąpieli, dzieci dostają ciepłe kakao. Dzięki niemu lepiej
śpią i łatwiej zasypiają. Wcześniej był to budyń lub owsianka. Ale kakao lubią
najbardziej.
Czytanie bajek
U nas za
ten punkt programu odpowiada tata. Dzieci słuchają bajek leżąc lub siedząc w
łóżkach. Nie ma przymusu leżenia.
Chwila na
wyciszenie
Po
lekturze nie zagaszamy dzieciom od razu światła. Przez kilka minut leżą w
łóżeczkach lub bawią się w nich. Obowiązkowo każde z misiem. Potem jeszcze
buziaki na dobranoc i zgaszamy.
Konsekwencja
Po
zgaszeniu światła często dzieci wołają nas do siebie. Mają wówczas milion ważnych
spraw lub koniecznie do zaśnięcia potrzebują dawno niewidzianego pluszaka,
samochodu, itp.
Warto też opracować swój własny plan działania i trzymać się
go. Jeśli raz zrobimy wyjątek i np. pozwolimy dziecku z nami spać trudno będzie
mu zrozumieć, że kolejnej nocy już nie może. Dlaczego, przecież wczoraj mógł?
U nas
zarówno starszy syn, jak i bliźniaki śpią w swoich łóżkach od początku. Nie
znaczy to, że w nocy lub nad ranem nie lądują w naszym łóżku. Ale to już temat
na zupełnie inny post.
u mnie przy maluchach pomogło zgaszenie światła i cisza w domu, póki nie zasną, była to najlepsza rada w internnecie jaką przeczytałam-zadziałało, a przyzwyczajone od niemowlęctwa nie mają jakichkolwiek problemów zasypiania w stałej porze
OdpowiedzUsuńA ja dokładnie odwrotnie. Radio gra obok w kuchni, my normalnie rozmawiamy, a dzieci usypiają. Ważne, żeby każdy znalazł swój sposób:)
UsuńDoświadczenia w tym temacie nie mam żadnego. Dzieci mojego kuzyna błyskawicznie zasypiają przy... muzyce. Wystarczy, że kuzyn puści ich ulubioną płytę i... śpią jak aniołki :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka wtorkowe :) Miłego dnia!
Pomysł z muzyką bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam!
UsuńBardzo ciekawe rady, zapamiętam na przyszłość ☺
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń